,, …Okazało się jednak, że kot nie był zwykłym miauczącym czworonogiem. Widząc swego zafrasowanego pana, kocur odezwał się ludzkim głosem: – Nie martw się panie. Już ja się postaram, żeby nam się w życiu wiodło. Musisz mi tylko sprawić dwie rzeczy na początek. Będę potrzebował dużego worka i butów z cholewami…,,

Dzisiejsze zajęcia zaczęliśmy baśnią, która znają i młodzi, i starsi – o Kocie w butach. Kot, który chodził w pięknych, skórzanych butach, i który dzięki Iwona Pawlik gr.II.